Trend na comfort food trwa!
Przyjemność płynąca z jedzenia jest oczywista. Niektóre potrawy wolimy bardziej, inne mniej, ale są takie dania, do których wracamy nie tylko ze smakiem, ale i z sentymentem. Są to posiłki, które się nie nudzą, kojarzą się z latami beztroski, z wakacjami u babci bądź po prostu z naszym domem rodzinnym. Mowa o comfort food! Dlaczego restauratorzy powinni mieć takie dania w karcie?
Comfort food to pojęcie, które, jak wiele trendów gastronomicznych, przywędrowało do Polski z Zachodu. Dosłownie można tłumaczyć je jako "komfortowe jedzenie", takie, które uspokaja, zadowala. Mimo wszystko nie należy kojarzyć terminu comfort food tylko i wyłącznie z tymi wyznacznikami. Wbrew pozorom to pojęcie ma jeszcze wiele innych znaczeń. Dlatego sprowadzenie comfort food do tak wąskiej definicji byłoby niesprawiedliwe. Comfort food to coś znacznie więcej!
Od samego początku jedzenie komfortowe wiązało się właśnie z rodzinnymi posiłkami, tzw. smakami dzieciństwa. Według różnych opracowań pojęcie to funkcjonowało już w 1966 roku, jednak, co ciekawe, Oxford English Dictionary wprowadził je do słownika dopiero w 1997 roku.
Comfort food w zależności od kraju
Comfort food to sprawa indywidualna dla danego państwa, choć niektóre kultury mają punkty wspólne. Taką potrawą jest na przykład rosół, który jest popularny w Wielkiej Brytanii, ale także w Stanach Zjednoczonych. Kolejne bardzo lubiane dania comfort food to pizza, grzanki z serem i keczupem - w Polsce w postaci zapiekanki, którą wiele osób pamięta jeszcze z czasów szkolnych.
Dlatego trudno je jednoznacznie zdefiniować. Może być typowe dla jednej osoby lub danej kultury. Dla jednych może się wiązać ze zdrową dietą, dla innych z jedzeniem pełnym węglowodanów i tłuszczu.
Jak dobrać ofertę comfort food do restauracji?
To dość trudne zadanie, gdyż, jak wspomniałam, jedzenie to będzie inne w zależności od kraju, regionu i osoby. Jednak można wypośrodkować te czynniki. Warto postawić na takie posiłki, które wprawiają w dobry nastrój. Nic tak nie poprawia humoru jak złociste frytki lub burger ze świeżymi warzywami. Albo najlepsza pizza w mieście! Mogą to też być zapiekanki ziemniaczane, ryż z truskawkami, kogel-mogel, świeży chleb z masłem, słynna pomidorowa, naleśniki z serem, budyń czekoladowy lub z jagodami, makaron bolognese, a nawet koktajl ze świeżych owoców. Wybór zależy od restauratora i preferencji gości. Dlatego warto przeanalizować, jakie dania cieszą się największą "komfortową" popularnością i dołączyć je do karty.
Dania z dzieciństwa i "to coś"
Jedna? z najbardziej zauważalnych cech lokali comfort food jest wyrazistość. Dobrym przykładem takiego nowoczesnego podejścia jest ghost kitchen, który podobnie jak wiele innych konceptów kulinarnych narodził się w okresie pandemii, obecnie jedynie w dostawie, oferuje on klientom jedzenie, którego podczas pandemicznej izolacji poszukiwaliśmy najczęściej.
Co wspólnego ma ghost kitchen z comfort food? Jest to koncept gastronomiczny, który z pewnością wyróżnia się na rynku i może pochwalić się sporą liczbą odbiorców. W formacie lokalu, jaki oferuje "widmo kuchnia", można skoncentrować się tylko na posiłku, który będzie dostarczony m.in. do parku, do którego kiedyś odbyliśmy pierwszą szkolną wycieczkę, lub do każdego innego miejsca, z którym mamy dobre wspomnienia. Dark kitchen łączy się z "komfortową kuchnią", gdyż dla klientów jest to bardzo wygodne rozwiązanie - wystarczy, że złożą zamówienie ze swoimi ulubionymi daniami, a ?komfortowe posiłki? dotrą do nich pod dowolnie wskazany adres.
Dlatego pomocny będzie wspomniany ghost kitchen (o którym pisaliśmy w poprzednim numerze), ale w przypadku lokali, które na dark kitchen się nie zdecydują - niezbędny będzie wystrój restauracji. Skoro komfortowa gastronomia kojarzy się ze wspomnieniami z dzieciństwa, może warto zainwestować w dekoracje "wyjęte" z danej epoki? Z pewnością będzie to ciekawe połączenie i atrakcja dla gości, którzy odwiedzając lokal, mogą zamówić danie, którym zajadali się w dziecięcych latach i skosztować go w otoczeniu rodem z tamtych lat. Brzmi ciekawie?
Tak więc, chcąc serwować dania typu comfort food, oprócz tego, że trzeba cofnąć się często do czasów dzieciństwa, należy jeszcze sprawić, by lokal miał "to coś" w sobie! Czy to będą zabytkowe ozdoby, czy też przedmioty, które będą kojarzyć się z daną epoką, a może w ogóle nie będzie wystroju, bo fizycznie nie będzie lokalu, a sukces zagwarantuje chwytliwa nazwa ghost kitchen? Wybór należy do Ciebie. Ważne, by pomysł na comfort food był nietuzinkowy i wyrazisty.
Dlatego, by odnieść sukces na tak konkurencyjnym rynku, jakim jest dziś comfortfoodowa gastronomia, nie wystarczy po prostu serwować naleśniki, burgery lub polskie zupy. Trzeba się przy tym wyróżnić. Dla jednych będą to tłuste dodatki zjedzone w oryginalnym lokalu, a dla innych wiele owocowych niespodzianek w ulubionym deserze - dostarczonym prosto pod drzwi. Nie ma jednego przepisu na szczęście.
Jednak warto pamiętać, iż nie oznacza to wcale, że im bardziej kontrowersyjni będziemy, tym więcej gości przyciągniemy. Z pewnością jednak kontrowersja jako element wizerunku lokalu bywa opłacalna.
Comfort food fakty i mity
- Comfort food ma wymiar rodzinny?
Jak wspomniałam we wstępie, "komfortowym jedzeniem" mogą być babcine pierogi z jagodami w czasie wakacji lub lody, na które rodzice zabierali nas po zakończeniu roku szkolnego. Dlatego comfort food ma wymiar nostalgiczny. Jest kojarzone ze specyficznymi okolicznościami lub bliskimi osobami. Zatem wymiar rodzinny tego trendu gastronomicznego jest faktem.
- Czy comfort food jest kaloryczny?
Jak to zwykle bywa, odpowiedź brzmi: to zależy. Oczywiście, wiele produktów z listy najczęściej wybieranych na poprawę nastroju spełnia te kryteria. Co więcej, o tradycyjnej domowej kuchni też rzadko można powiedzieć, że jest to najzdrowsza dieta pod słońcem. Jednak jak się okazuje, nie zawsze. Dla wielu osób comfort food mogą stanowić zdrowe produkty. O emocjonalnym wymiarze ich konsumpcji nie decyduje kaloryczność, a okoliczności. Comfort food nie zawsze jest niezdrowe i wysokokaloryczne.
- Comfort food to jedzenie na poprawę nastroju?
Trzecia popularna opinia to stawianie znaku równości pomiędzy comfort food a jedzeniem spożywanym na poprawę nastroju. Prawda leży pośrodku, ponieważ spożywanie dobrego jedzenia, które nam smakuje, a zwłaszcza takie, które kojarzy się z latami beztroski, sprawia że w organizmie zaczynają działać hormony szczęścia. Jednak w tym przypadku warto dodać, że decydując się na comfort food, już od samego początki jesteśmy szczęśliwi, gdyż sama myśl, że możemy zjeść ulubionego burgera lub deser, którym zajadaliśmy się za czasów szkolnych, sprawia, że czujemy się radośniej.
W tym miejscu warto również zwrócić uwagę na kulturową funkcję jedzenia. Jak wiadomo, wiele naszych świąt automatycznie związanych jest z konsumpcją. Tradycyjne potrawy, spożywane tylko w jednym okresie roku, w określonej atmosferze, z celebracją chwili, także mogą stać się comfort food.
Jak widać, pojęcie "comfort food" nie ma jednoznacznej definicji, tak samo jak nie ma jednego wyznacznika dla lokali, które serwują takie jedzenie, jednak pewne jest, że wszyscy potrafimy wymienić przynajmniej jedną potrawę, która nas odpręża i relaksuje, przy której z każdym kolejnym kęsem rośnie satysfakcja i poprawia się samopoczucie. Dlatego tak określa się jedzenie, które wpływa pozytywnie na samopoczucie i poprawia nastrój. Comfort food to sentymentalne dania, przypominające beztroskie dzieciństwo, gorące wakacje lub najlepsze chwile spędzone z bliskimi.
autor: Agnieszka Rządkowska