Reforma składki zdrowotnej
Polska 2050 ogłosiła poprzez platformę X, że osiągnięto porozumienie z Ministerstwem Finansów w sprawie obniżenia składki zdrowotnej. Czy wpis partii Szymona Hołowni zakończy wielomiesięczny spór w rządzie w tej sprawie?
?4 miliardy zł pełnej rekompensaty dla budżetu zdrowia w 2025 r. - zdrowie Polaków na pierwszym miejscu. Likwidacja składki od zakupu środków trwałych - więcej pieniędzy na rozwój firm" - czytamy we wpisie.
Składka zdrowotna to temat, który w ostatnich miesiącach nie schodził z ust wielu polityków. Pojawiły się różne pomysły na wypracowanie porozumienia w tej sprawie. W marcu minister finansów Andrzej Domański razem z minister zdrowia Izabelą Leszczyną z Koalicji Obywatelskiej przedstawili założenia zmian w obrębie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Przedstawiona przez nich propozycja zakładała, że rozliczający się na skali podatkowej (1,3 mln podmiotów) mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia, przy czym wysokość składki miałaby być stała, niezależna od osiąganego dochodu.
W przypadku płacących podatek liniowy składka miałaby być naliczana w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do dochodu wynoszącego dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. Powyżej tego limitu składka ma być powiększana o 4,9 proc. od nadwyżki.
Opłacający ryczałt od przychodów ewidencjonowanych zapłaciłyby 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia, do miesięcznego przychodu wynoszącego czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia, powyżej tego limitu składka będzie powiększana o 3,5 proc. nadwyżki.
Przedsiębiorcy na karcie podatkowej mieliby natomiast płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia.
Własny projekt zmian w sprawie składki zdrowotnej złożyła również Polska 2050. W lipcu ugrupowanie zgłosiło autopoprawkę do projektu. Zgodnie z nią miałyby być wprowadzone trzy ryczałtowe kwoty składki w wysokości 4 proc., 7 proc. i 9,4 proc., liczone od średniego wynagrodzenia. Wysokość składki w określonym miesiącu zależałaby od kwoty wszystkich oskładkowanych przychodów ubezpieczonego od początku roku kalendarzowego w przedziałach do 85 tys. zł, powyżej 85 tys. zł do 300 tys. zł oraz powyżej 300 tys. zł. Obecnie kwoty te wyniosłyby odpowiednio w zaokrągleniu 300 zł, 525 zł i 700 zł.
Z kolei koncepcja Lewicy zakładała zastąpienie od 2026 roku obecnej składki zdrowotnej 9-procentowym podatkiem od zdrowia, który mieliby uiszczać zarówno płatnicy PIT, jak i CIT. Projekt Lewicy jest jedynym, który zamiast kosztów dla budżetu państwa przyniósłby wpływy.
Propozycja PSL zakładała możliwość rozłożenia obniżki składki zdrowotnej na etapy. Szef resortu rozwoju oszacował propozycję swojego ugrupowania na kilkanaście miliardów złotych.
Porozumienie w sprawie obniżenia składki zdrowotnej przyniosłoby korzyści małym i mikroprzedsiębiorcom, napędzając biznes.