Polska gastronomia w tarapatach

Polska gastronomia w tarapatach

Prawie połowa Polaków deklaruje, że nie stać ich na chodzenie do restauracji, zaległości branży gastronomicznej sięgają 800 mln zł i wciąż rosną, 60 proc. restauratorów deklaruje złą kondycję finansową, a w 2022 r. zamknięto 6,5 tys. restauracji - a to tylko wierzchołek góry lodowej problemów w gastronomii. Czy jest pomysł na ratunek branży?

Polska branża gastronomiczna od kilku lat mierzy się z kolejnymi. Dynamiczny wzrost cen żywności, rosnące rachunki za energię i koszty wynajmu lokalu odbijają się na gastronomii równie mocno co pandemia. Wysoka inflacja sprawia również, że zwiększają się oczekiwania finansowe pracowników, a jednocześnie coraz więcej osób uznaje, że pójście do restauracji jest zbyt dużym wydatkiem i wybierają zakup gotowych dań lub gotują posiłki w domu. Według Panelu Gospodarstw Domowych GfK niemal połowa Polaków (44 proc.) deklaruje, że na korzystanie z restauracji po prostu ich nie stać.

Jak podaje portal Interia Biznes:

Sytuacja w branży nie jest dobra - Restauratorzy mówią o tym, że aby utrzymać się na rynku musieliby podnieść ceny każdej pozycji w menu nawet o kilkanaście złotych. Myślę, że jeszcze najbliższy rok będzie trudny, pytanie ile lokali go przetrwa - mówi Mateusz Tałpasz, CEO firmy SmartLunch.

Rozwiązaniem może okazać się catering. Dania gotowe to szansa na przetrwanie branży. Właściciele lokali gastronomicznych decydują się także na skrócenie godzin otwarcia restauracji czy redukcję etatów - zdecydowanie zminimalizuje to rachunki za prąd czy energię.