Co dalej z zakazem "roślinnej kiełbasy"?
"Kiełbasa roślinna" ponownie staje kością w gardle branży mięsnej. Po analizie projektu i ocenie skutków regulacji, proponuje szerszy zakres zmian, oparty na klarownych rozwiązaniach.
Jak podkreśla Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP kluczowe jest, aby przy konstruowaniu przepisów mieć na względzie charakterystykę krajowych produktów mięsnych, aby nie wprowadzać konsumentów w błąd.
Na ręce ministra rolnictwa i rozwoju wsi Czesława Siekierskiego zostało skierowane pismo podpisane przez kilkanaście organizacji rolniczych na temat projektu rozporządzenia z dnia 5 grudnia 2023 r. w sprawie znakowania poszczególnych rodzajów środków spożywczych.
W ocenie SRW RP projekt rozporządzenia daje branży mięsnej szansę na skuteczną i jednoznaczną ochronę określeń produktów mięsnych. Zdaniem organizacji, wypracowana przez lata marka produktów mięsnych jest wykorzystywana przez producentów roślinnych alternatyw.
Jak wskazuje SRW RP, w projekcie rozporządzenia wymieniono cztery nazwy, pomijając m.in. jedne z najpowszechniej wykorzystywanych terminów takich jak: burgery, kabanosy czy parówki. Zdaniem organizacji kluczowe jest, aby przy konstruowaniu przepisów mieć na uwadze charakterystykę krajowych produktów mięsnych.
Branża mięsna proponuje wprowadzenie ochrony dla kilku nazw określających rodzaje wędlin z podziałem na wędzonki, wędliny podrobowe, produkty blokowe oraz kiełbasy.